Miodobranie.

Pierwsze miodobranie zazwyczaj wykonujemy w końcu maja lub na początku czerwca.

Miodobranie powinno być dokładnie zaplanowane i przemyślane. Wykonujemy je dopiero, gdy miód jest zupełnie dojrzały. Ale błędem jest też czekanie aż cała miodnia będzie zapełniona. Im częściej odbieramy miód tym rodzina intensywniej pracuje przy zbiorze nektaru. A poza tym pozwala to na pozyskiwanie miodów odmianowych. Największym niebezpieczeństwem, w tym czasie, jest wystąpienie rabunku. Przy wyborze terminu miodobrania zasadniczym czynnikiem jest dojrzałość miodu. Najlepszym wskaźnikiem jest fakt poszycia miodu w plastrach.

Do miodobrania przystępujemy w ciepły, bezwietrzny, pogodny dzień. Najlepiej przeprowadzić je po 4 – 5 dniach od zakończenia zbioru nektaru z określonego pożytku. Przed miodobraniem sprawdzamy czy w plastrach nie ma świeżego nakropu. Aby wykonać ten test trzymamy za górną beleczkę ramki i drugą ręką uderzamy w dłoń trzymającą ramkę. Gdy z plastra nie wypada nakrop to możemy przyjąć, że miód jest dojrzały. W czasie miodobrania, do minimum, ograniczamy używanie dymu. Wszelkie prace przeprowadzamy szybko, ale spokojnie. Miód uważamy za gotowy do wirowania, gdy plastry gniazdowe są poszyte do 2/3 ich powierzchni a nadstawowe, co najmniej do połowy. Musimy bezwzględnie przestrzegać zasady, że nigdy nie wirujemy plastrów z czerwiem. Nawet, gdy jest go niewiele. Wirowanie plastrów z otwartym czerwiem powoduje jego wypadanie z komórek i zanieczyszczanie miodu, a przy obecności czerwiu krytego może on ulec przeziębieniu [ w wyniku czego jest podatny na choroby] lub zupełnemu zniszczeniu gdy jest w okresie histolizy.

Z wczesnych pożytków możemy wykonać miodobranie w otwartej pracowni a nawet na pasieczysku. W tym czasie kwitnie wiele roślin i pszczoły nie zwracają uwagi na pozyskiwanie przez nas miodu. W późniejszym okresie odbioru miodu musimy dokonywać w szczelnie zamkniętej pracowni. Miodobranie powinniśmy przeprowadzać po każdym pożytku. Należy zdawać sobie sprawę, że odebranie rodzinie miodu hamuje na 2 tygodnie wystąpienie nastroju rojowego. Każde miodobranie dopinguje pszczoły do intensywniejszego zbioru i gromadzenia nektaru z aktualnie kwitnących roślin. Po każdym miodobraniu w rodzinie powinno pozostawać minimum 3 – 4 kg miodu. Inaczej może jej zagrażać głód gdyby wystąpił 1 – 2 tygodniowy okres niepogody. Głodne pszczoły są bardzo skłonne do rabunku, bardziej podatne na wystąpienie choroby, mogą też zaburzać normalny rozwój rodziny przez przerwanie pracy. W skrajnym wypadku rodzina może opuścić ul wydając rój głodniak, a nawet osypać się.

Wykonując miodobranie najpierw po otwarciu ula zabieramy nadstawkę i ustawimy ją na płycie lub szerokie desce oraz nakrywamy mokrym płótnem. By szybko i sprawnie przeprowadzić zabieranie plastrów z miodem dobrze by było mieć plastry zapasowe. Wstawiamy je wtedy od razu w miejsce zabranych z miodem. Inaczej zwracamy plastry do ula, po odwirowaniu z nich miodu, dopiero po zapadnięciu zmroku. Pozostawianie, na dłużej, pustych przestrzeni w ulu po zabranych plastrach nie jest wskazane, gdyż pszczoły mogą je zabudować „na dziko”. Bezpieczniej jest wyjmowane plastry z miodem i biadającymi je pszczołami umieszczać w transportówce przykrytej mokrym płótnem. Do wylotka przystawiamy pomost opierając go o deskę wylotową. Teraz z nadstawki wyjmujemy kolejno plastry i po omieceniu pszczół na pomost wstawiamy do zapasowej skrzynki nadstawowej również ustawionej na płycie i nakrytej mokrym płótnem. Do pustej nadstawki dajemy komplet ramek zapasowych. Następnie wyjmujemy z transportówki plastry gniazdowe i omiatamy je z pszczół, oczywiście na pomost przed ulem. Plastry te wkładamy do innej, pustej transportówki również nakrytej mokrym płótnem. Nie należy omiatać pszczół bezpośrednio do ula gdyż to je rozdrażnia i wtedy atakują pszczelarza a to dezorganizuje nam pracę. Rodzinie dajemy taką ilość pustych plastrów, jaką zabraliśmy z miodem. Byłoby idealnie mieć kilka zestawów zapasowych plastrów. Uzupełniając plastrami gniazdo część z nich możemy wymienić na ramki z węzą, które zawsze umieszczamy w rodni. „Mokre” plastry, po odwirowaniu miodu , możemy zwrócić do ula dopiero w godzinach przedwieczornych. Tylko odpowiednio silnym rodzinom wyjątkowo możemy takie plastry wstawiać zaraz po zabraniu plastrów z miodem. Lepiej jednak tak nie postępować gdyż możemy wywołać rabunki. Pszczoły wybierają resztki miodu z komórek i ponownie zagospodarowują plastry. Odebranie miodu pozwala rozładować ciasnotę w gnieździe i ewentualną chęć do rójki.

Odbierając plastry z miodem, pracujemy szybko, sprawnie, dokładnie zamykamy ule a transportówki powinny być zawsze nakryte mokrymi płótnami. Podanie rodzinie wilgotnych plastrów po odwirowaniu miodu, wcześniej jak tuż przed zapadnięciem zmroku, może grozić bardzo silnym wzburzeniem pszczół. Wtedy mogą atakować wszystko, co się porusza w pobliżu pasieki – nawet do 100 metrów. Pamiętajmy o sąsiadach!

Nie powinniśmy zapominać o miodach szybko krystalizujących. Dotyczy to zwłaszcza miodu rzepakowego a nieraz też z drzew owocowych. Dłuższe pozostawienie go w plastrach może uniemożliwić odwirowanie z powodu silnej krystalizacji. Taki miód nie nadaje się też jako zapas zimowy.

Plastry z miodem w transportówkach przenosimy do pracowni i o razu, zanim miód ostygnie, wirujemy je. Ciepłe plastry łatwiej się odsklepia, szybciej miód wypryskuje z komórek podczas wirowania, jest rzadszy i szybciej przepływa przez sito. Przestygnięty miód znacznie trudniej wypływa z komórek i znaczna jego ilość pozostaje w plastrach. Odsklepiamy plastry podgrzanym w gorącej wodzie, długim ostrym nożem lub odsklepiaczem widelcowym. Używamy specjalnej wanienki do odsklepiania lub zwykłej miski z położonymi na niej dwoma listewkami, na których opieramy ramkę. Nóż prowadzimy, po krawędziach beleczek ramkowych, z góry do dołu, lekko odchylając zasklep, co ułatwia jego odrywanie się. Przed każdorazowym użyciem, nóż otrząsamy z resztek wody. Wyrównana nożem powierzchnia plastra pozwala na zachowanie właściwej odległości między plastrami po ich wstawieniu do gniazda. Do usuwania zasklepu we wgłębieniach plastra używamy widelca. Plastry odsklepiamy, aby miód, pod działaniem siły odśrodkowej w czasie wirowania, mógł wypaść z komórek. Odsklepione plastry niezwłocznie wstawiamy do miodarki gdyż wycieka z nich miód. Staramy się tak dobrać je, aby możliwie zrównoważyć ciężar naprzeciwległych. Zapobiega to podskakiwaniu miodarki w czasie wirowania. Stosunkowo wolno wirujemy plastry po pierwszej stronie, po ich przestawieniu na drugą stronę obroty bardzo zwiększamy, kończymy już bardzo szybkim wirowaniem po ponownym przestawieniu plastrów. Czynimy tak by nie uszkodzić czy też wyłamać plastrów pod jednostronnym ciężarem miodu. Plastry jasne a szczególnie dziewicze, należy wirować bardzo wolno, ostrożnie by nie uszkodzić ich.

Miód z wirówki spuszczamy, przy pomocy kranu, do postawionego wiadra czy innego naczynia, na którym ustawione jest sito, na nim zatrzymują się drobne okruchy woszczyny i inne zanieczyszczenia. Następnie miód przelewamy do odstojnika gdzie następuje jego klarowanie. Po

2 – 3 dniach banieczki powietrza i zanieczyszczenia lżejsze od miodu [ odrobiny wosku, wiórki ] wypływają na powierzchnię tworząc pianę. Zbieramy ją łyżką do jakiegoś naczynia i pod wieczór podajemy silnej rodzinie. Wylot kranu jest umieszczony o kilka milimetrów powyżej od dna ostojnika, więc podczas rozlewania miodu do słoików, kryształy i inne cięższe zanieczyszczenia pozostają na dnie. Odsklepiny z miski przekładamy na 2 – 3 dni na sita i po spłynięciu z nich miodu do wiadra dajemy je do silnej rodziny. Pszczoły wybiorą resztki miodu pozostawiając zupełnie suche resztki wosku. Dajemy je do słonecznej topiarki w celu wytopu.

Pozostające po miodobraniu plastry, które nie zmieściły się w ulach, dajemy pszczołom do osuszenia. Najbezpieczniej jest to robić w pustych ulach dostawionych do najsilniejszych rodzin. Oba ule łączymy np. gumowym wężem, aby pszczoły z innych rodzin nie miały dostępu. Pszczoły oczyszczą plastry w ciągu 2 – 3 dni. Nową porcję plastrów do oczyszczenia możemy podać tylko pod wieczór, kiedy nie grożą już naloty rabusiów. Jeśli plastry po wirowaniu planujemy dawać pszczołom na Świerzym powietrzu, to, aby nie narazić słabszych rodzin i nie wywołać rabunków, przystępujemy do tych czynności na około 30 minut przed zachodem słońca. „Mokre” plastry dajemy w miejscu najbardziej odległym od uli, najlepiej w krzewach. Przed ewentualnym deszczem odpowiednio je zabezpieczamy np. folią. Następuje masowy nalot pszczół i do zapadnięcia zmroku plastry zostają oczyszczone. Rano zabieramy je do pracowni.

Kilka zdań chcę poświęcić miodobraniu z wrzosu. Miód wrzosowy, z powodu galaretowatej konsystencji, trudno wybryzguje z komórek plastra. Przy jego pozyskiwaniu wskazane jest używanie starych, ciemniejszych plastrów najlepiej gęściej drutowanych. Bardzo wskazane jest używanie specjalnych rozluźnia czy, przy pomocy, których naruszamy konsystencję miodu w komórkach plastra. Z wrzosu możemy odbierać plastry mniej poszyte niż w innych miodobraniach. Pracownia powinna być mocno ogrzana. Do cedzenia miodu powinniśmy używać głębokich sit.

Przy odwirowywaniu miodu zwracamy szczególną uwagę na przestrzeganie zasad higieny osobistej. Przy wszystkich czynnościach obowiązuje nas tzw. higiena kuchenna. Pomieszczenie, gdzie odwirowujemy miód, powinno być czyste, bez obcych zapachów [ miód bardzo łatwo je wchłania], ogrzane do około 25 stopni C oraz zabezpieczone przed dostępem pszczół i os. Niezbędny sprzęt powinien być wyczyszczony i umyty. Nieodzowne są czyste ręczniki i ściereczki oraz woda do mycia rąk i sprzętu. Obowiązkowe jest czyste jasne ubranie, najlepiej biały fartuch. Włosy zabezpieczone czapką czy chustką.

W odpowiednich warunkach miód możemy przechowywać nawet przez kilka lat. Przez ten czas traci on niewiele ze swych odżywczych wartości. Musi tylko być w pełni dojrzały, skrystalizowany, w odpowiednich szczelnie zamkniętych opakowaniach [ najlepiej szkło, blacha kwasoodporna]. Przy niezbyt szczelnym zamknięciu miód przyjmuje z otoczenia nadmiar wilgoci, nasiąka obcymi zapachami [ np. cebulą, benzyną ]. Optymalna temperatura przechowywania to 6 – 12 stopni C.

Bogdan Piekarz

Zapraszamy na forum dyskusyjne pszczelarzy: http://kolo-pszczelarzy.iq24.pl/