Główny przegląd wiosenny

Przystępując do GPW należy przypomnieć sobie zasady i sposoby postępowania obowiązujące każdego dobrego, światłego pszczelarza. Pierwszą , podstawową zasadą, jest dokonywanie przeglądów i wszelkich prac z tym związanych w sposób jak najmniej zakłócający normalną pracę pszczół. Drugą – wszelkie czynności związane z obsługą pasieki należy wykonywać w sposób zapewniający pszczelarzowi warunki sprawnej i bezstresowej pracy.

W czasie prac związanych z przeprowadzeniem tego przeglądu temperatura powinna być wyższa od 15°C przy bezwietrznej, słonecznej pogodzie. Ubranie pszczelarza powinno być czyste, wolne od obcych zapachów; najlepszy jest jasny fartuch. Ze sprzętu pszczelarskiego niezbędne są ; kapelusz z siatką ochronną, podkurzacz, dłuto, szczoteczka, wiadro lub miska z wodą, rojnica – transportówka. Zawsze i w każdej sytuacji pamiętać należy, że najważniejszym warunkiem panowania nad pszczołami jest spokój i opanowane ruchy pszczelarza. Stres wywołuje obawa przed użądleniem. Pamiętajmy, że żądlą tylko pszczoły – strażniczki gromadzące się przy wylotach i górnych beleczkach ramek. W przypadku użądlenia pszczelarzowi nie wolno wypuścić z ręki trzymanej ramki czy dłuta – to dopiero rozdrażnia strażniczki. Żądło usuwamy przesuwając po skórze dłutem lub innym ostrzem, aby nie wcisnąć w skórę jadu znajdującego się w zbiorniczku u nasady żądła. W celu usunięcia zapachu jadu, miejsce po użądleniu dobrze jest zmyć wodą lub nawet śliną. Nigdy nie powinniśmy podchodzić do ula bez rozpalonego podkurzacza. Jeśli pszczoły są zupełnie spokojne dymu chwilowo możemy nie używać. Oszczędne posługiwanie się dymem ułatwia nam pracę, nie zakłócając zbytnio normalnego funkcjonowania rodziny pszczelej. Z reguły wystarcza odymianie tylko wzdłuż otwieranych uliczek na powierzchni ramek. Odpowiedni dym uzyskujemy z próchna drzew liściastych; wierzby, lipy, osiki, olchy, topoli. Wskazane jest dodanie nieco propolisu .

 

Główny przegląd wiosenny robimy w bezwietrzny, cichy, słoneczny dzień przy stabilnej pogodzie i temperaturze 15-16° C. zazwyczaj przypada to na połowę lub 2 połowę kwietnia. Dawniej pszczelarze przystępowali do wykonania tego przeglądu gdy zakwitały wiązy a oni mogli pracować z podwiniętymi rękawami koszuli. Jego celem jest :

1) ocena aktualnej siły rodziny,

2)ocena ilości i jakości czerwiu i jakości matki,

3)stwierdzenie stanu zapasów,

4)ocena zdrowotności,

5)regulacja wielkości gniazda,

6)oczyszczenie ramek i ula,

7)ułatwienie dostępu do wody.

To decyduje o rozwoju rodziny wiosną czyli o przygotowaniu jej do wykorzystania pożytków.

Dobrze jest gdy w tym czasie występuje choćby słaby pożytek, aby nie wywołać rabunku przy całkowitym rozbieraniu gniazda. Rabusie przeszkadzają w pracy i mogą roznosić choroby. Przegląd zaczynamy od rodzin najsłabszych. Ze względu na możliwość występowaniu w nich chorób, po skończeniu przeglądu każdej rodziny , myjemy dokładnie ręce w ciepłej wodzie używając mydła. Dłuto i inny sprzęt używany przy przeglądzie opalamy (np. gazem z butli). Plastry wycofane z rodzin chorych lub podejrzanych pozostawiamy tymczasowo w ulach poza matą. Segregujemy je po zakończeniu przeglądu całej pasieki.

Ad 1- siłę rodziny określa ilość plastrów obsiadanych na czarno przez pszczoły. Bardzo silna rodzina obsiada 8- 10 plastrów, średnia 6 – 7.

Ad 2 – czerw oceniamy względem ilości i jakości. W silnych rodzinach powinno być 6 – 7 plastrów czerwiu, w tym połowa krytego a reszta jaja i najmłodsze larwy. Wygląd czerwiu świadczy o jakości matki. Czerw powinien być zwarty, larwy i jaja zajmować kolejno następujące po sobie kręgi. Dowodem wzrostu tempa czerwienia jest przewaga w skrajnych plastrach jaj i larw. Matka o małej wartości to czerw rozstrzelony , w różnym wieku w sąsiednich komórkach oraz składanie jaj niezaplemnionych dających trutnie do komórek pszczelich. Wylęgnięte z nich larwy trutowe pszczoły zjadają i pozostają puste komórki /czerw rozstrzelony/. Matki trutowe dają czerw garbaty, z którego wygryzają się małe i niezupełnie wykształcone trutnie. Gdy znajduje się czerw tylko trutowy ,zarówno w komórkach pszczelich jak i trutowych , nieregularny, na kilku plastrach w różnych ich częściach to świadczy o czerwieniu trutówek.

Bardzo często udaje się spotkać matkę na plastrze gniazdowym , możemy wtedy ocenić jej wygląd – wielkość, rozczerwienie, całość skrzydełek oraz znaczek.

Matka może nie czerwić z powodu zimna /zbyt obszerne gniazdo, złe ocieplenie rodni/, wilgoci w ulu czy braku pokarmu albo karmicielek.

Po stwierdzeniu wadliwej matki w rodzinie powinniśmy ją wymienić na dobrą, dlatego zalecam by zimować matki zapasowe. W innym wypadku łączymy taką rodzinę z rodziną mającą normalną matkę. Należy pamiętać że nigdy nie łączymy rodzin chorych ze zdrowymi.

Ad 3) zapasy czasie GPW oceniamy licząc miód w plastrach gniazdowych i ewentualnie pozostawiony do dyspozycji pszczół za przegrodą. Powinno być go tyle aby wystarczył do pierwszego

większego wziątku. Zapotrzebowanie rodziny jest bardzo duże ,gdyż wychów czerwiu jest bardzo wysoki. W połowie kwietnia powinno być 7 – 8 kg zapasów węglowodanowych. Mniejsze zapasy mogą zahamować czerwienie matki a to osłabi potencjał roboczy rodziny i przyśpieszy wystąpienie nastroju rojowego. Ewentualne braki zapasów należy uzupełnić zaraz po przeglądzie, zamieniając puste plastry z poszytym miodem który odsklepiamy. Przybytki pyłku w drugiej połowie kwietnia i maju są dostatecznie obfite i zazwyczaj rodziny nie odczuwają jego braku.

Ad 4)GPW jest pierwszym w sezonie gdy rozbieramy całe gniazdo i oglądamy dokładnie plastry. Dogodne warunki wnikliwej obserwacji czerwiu i pszczół pomagają nam rozpoznać nosemozę i warrozę. Silne porażenie nosemozą manifestuje się leniwym poruszaniem się pszczół na plastrach, siadaniem na daszku i ścianach zewnętrznych ścianach ula oraz ubraniu pszczelarza. W trawie przed wylotem widzimy zmęczone zbieraczki wracające z pola a w ulu ślady zaperzenia. Varroa destructor żeruje i rozwija się pod zasklepem głównie czerwiu trutowego ale też pszczelego. Osobniki Varroa destructor wyraźnie widać na białym tle usuniętego z zasklepionych komórek czerwiu.

Ad 5) w miarę potrzeby usuwamy 1 lub 2 plastry za matę, ale w rodzinach silnych dobrze przygotowanych do zimy nie trzeba ścieśniać gniazd na wiosnę. W rodzinach słabszych lub chorych przy gorszym przebiegu zimowli a wiosną wyginęło dość dużo lotnej pszczoły, gniazda okażą się za obszerne. Lepsze w tym czasie jest raczej nadmierne ograniczenie gniazda niż jeden plaster za dużo. W gnieździe pozostawiamy tylko plastry z czerwiem i skrajnie po jednym plastrze z miodem i pierzgą.

W rodzinie bardzo silnej dajemy dodatkowo 1 – 2 plastry umieszczając je po obu bokach właściwego gniazda , aby nie utrudniać pszczołom utrzymanie odpowiedniej temperatury i pielęgnacji larw, co może mieć miejsce przy rozerwaniu kuli czerwiu. Rodziny starannie ocieplamy z góry i boków, ocieplenie boczne utrzymujemy do czasu gdy zajdzie konieczność uzyskania miejsca do dalszego powiększania gniazda.

Ad 6 ) w czasie przeglądu dokonujemy czyszczenia ramek i samych uli. Górne beleczki ramek czyścimy stalową szczotką i zmiatamy zeskrobki. Całe gniazdo i maty przesuwamy do przeciwległej ściany szczytowej a następnie czyścimy ściany, wręgi na ramki i dno części gniazdowej. Podmiatamy zeskrobki , kolejno czyścimy ramki i przesuwamy je na dawne miejsce oraz starannie je ocieplamy. Następnie uprzątamy wnętrze ula poza gniazdem i usuwamy zeskrobki. Zebrane skrupulatnie śmieci spalamy gdyż mogą one być siedliskiem chorób i szkodników. Rozrzucone przy ulach powodują rabunki. Gdy jest wyjątkowo ciepła i bezwietrzna pogoda oraz dość obfity pożytek to nie musimy obawiać się rabunków i prace możemy wykonywać bardzo spokojnie i dokładnie. Czyszczenie gniazda i ramek z pszczołami zajmuje nam około 30 – 40 minut. Po wykonaniu tych prac zostawiamy pszczoły w spokoju na 2 – 3 tygodnie. Rodzina ma korzystne warunki rozwoju w uporządkowanych i odpowiednio ułożonych gniazdach. Występujące pożytki z wierzb i klonów pobudzają matki do intensywnego czerwienia.

Ad 7) bardzo istotna jest sprawa dostępu pszczół do wody. Ogromnie korzystne jest ustawienie w nasłonecznionym miejscu tuż przy ulach, czynnego poidła. Nawet dwa razy więcej wodziarek jest zaangażowane gdy źródło wody znajduje się daleko i woda jest bardzo zimna. Dalekie loty przy zmiennej pogodzie grożą znacznymi stratami robotnic – wodziarek.

GPW wykonujemy szybko ale bardzo dokładnie. Aby zapewnić rodzinie intensywny rozwój powinniśmy zagwarantować ciepło w gnieździe a szczególnie w rodni oraz możliwość zbioru pyłku. GPW to nadanie rodzinie tempa rozwoju. W tym czasie rodziny mają bardzo liczne obowiązki: produkcja pokarmu dla matki i larw, wylatywanie po pyłek i wodę a nawet nektar, produkcja i utrzymanie ciepła w gnieździe a szczególnie w rodni. Przede wszystkim jesteśmy zobowiązani zadbać o właściwy stosunek rodni do ilości pszczół. Wskazane jest oddzielenie ściemniaczem rodni od miodni, przenosząc do niej plastry z zapasami. Częste zmiany pogody nie będą wtedy miały ujemnego wpływu na utrzymanie wysokiego tempa rozwoju rodziny. Jeżeli zapewnimy pozostałe warunki sprzyjające czerwieniu uzyskamy dużą armię zbieraczek na czas kwitnienie sadów i mniszka. Naturalny rozwój rodzin pszczelich jest znacznie opóźniony w stosunku do występowania pożytku i naszym zadaniem jest stosowanie odpowiednich zabiegów by ten stan zmienić. Obowiązkowo należy przygotować pasiekę na wczesne pożytki z wierzb, klonów, mniszka, sadów i oczywiście rzepaku.

Ale gdyby nawet pojawił się pierwszy, słaby pożytek nie należy zbytnio się spieszyć z poszerzaniem gniazd by przy nawrotach długotrwałych chłodów nie spowodować zahamowania rozwoju rodziny a nawet zaziębienia czerwiu. Pamiętajmy o podstawowej zasadzie aby naszą pracą w pasiece nie przeszkadzać pszczołom ani zakłócać ich spokoju.

Bogdan Piekarz

Zapraszamy na forum dyskusyjne pszczelarzy: http://kolo-pszczelarzy.iq24.pl/