PRACA W PASIECE WIOSNĄ

Kalendarzowo wiosna rozpoczyna się 21 marca. Nie każdego roku zdarza się dokładna zbieżność dat wiosny kalendarzowej i rzeczywistej. Ta ostatnia – okres ciepła i pogody pozwalający na pracę pszczół poza ulem – w różnych okresach poszczególnych lat. Różnica terminów dochodzi nawet do miesiąca. Jednak czy wiosna jest wczesna czy opóźniona prace pszczelarza są takie same i powinny być wykonane w tej samej kolejności. Jest zrozumiałe że dla zdrowia rodziny pszczelej i jej rozwoju nie jest obojętna wiosna wczesna i ładna a opóźniona i o niekorzystnych warunkach klimatycznych.
W dniu poprzedzającym oblot należy usunąć wkładkę dennicową. W ulach z odejmowaną dennicą wymieniamy ją na zapasową. Sprawdzamy dokładnie osyp czy nie spadła matka. Procent spadłych pszczół i jaka jest obecna siła rodziny. Jaki jest stan zapasów o czym świadczy ilość odsklepów. Czy rodzina ma odpowiedni pokarm – np. kryształki cukru. Oznaki chorobowe np. osypane pasożyty. Wszystkie uwagi zapisujemy w notatniku. Śmieci z dennicy zmiatamy do specjalnego pojemnika. Wkładkę dennicową po oczyszczeniu ponownie wkładamy do ula.
Przed pierwszym oblotem należy uruchomić poidło w zacisznym i słonecznym miejscu.
Podczas pierwszego oblotu powinniśmy być w pasiece, ale nie przeszkadzać pszczołom i nie narażać się na pobrudzenie. Dokładnie obserwujemy obloty poszczególnych rodzin i notujemy spostrzeżenia. Analiza tych notatek w przybliżeniu informuje nas o rzeczywistym stanie rodziny i pozwala podjąć decyzje które rodziny wymagają zaraz przeglądu a które możemy7 przejrzeć w następnych dniach. Pamiętajmy że powinniśmy dążyć do tego by w ulu „grzebać” jak najmniej i nie przeszkadzać pszczołom. Czasem bardzo możemy zaszkodzić prz4ez zawleczenie choroby lub spowodowanie rabunku. Powinniśmy osiągnąć wiedzę aby stan rodziny oceniać przez obserwacje zewnętrzne jej pracy. Bezwzględnie w pasiece powinno być uruchomione poidło, by pszczoły biorąc wodę z odległych większych zbiorników nie ginęły / krzepły /. Zazwyczaj w jednym najdogodniejszym miejscu biorą wodę pszczoły z okolicznych pasiek co stwarza niebezpieczeństwo przenoszenia chorób. Najlepiej by poidło na pasieczysku miało bieżącą wodę i co tydzień było wyszorowane. Do poidła przyzwyczajamy pszczoły od pierwszego oblotu. Począwszy od pierwszego przeglądu do wszystkich prac w pasiece powinniśmy używać jasne ubranie ochronne , często prane aby nie stało się środkiem do roznoszenia chorób. Pierwszy przegląd wykonujemy szybko aby nie powodować utraty ciepła w rodzinie ani rabunku. Oceniamy ilość i jakość zapasów w rodzinie. Powinno być 5-7 kg. Mniejsze ilości zagrażają wystąpieniem głodu i zwolnieniem tempa czerwienia przez matkę. Zapasy mocno scukrzone lub sfermentowane usuwamy z ula i zastępujemy plastrami z pokarmem przechowywane w pracowni lub podkarmiamy ciepłym syropem 3:2. Oceniamy ilość i jakość czerwiu, dostosowanie wielkości gniazda do siły rodziny. Zostawiamy tyle plastrów ile rodzina obsiada.
Przy choćby najmniejszym podejrzeniu choroby , przed pracą w innym ulu odkażamy ręce i używane narzędzia. Do podmiatania i zmiatania pszczół najlepiej używać pojedynczych piór z gęsiego skrzydła, które po pracy w ulu pozostawiamy pod daszkiem. A po przeglądzie w ulu podejrzanym o chorobę zaraz palimy. W czasie tego przeglądu wszystkie plastry poplamione kałem należy z ula usunąć. Po zakończeniu prac związanych z pierwszym przeglądem przystępujemy zaraz do uzupełniania zapasów tym rodzinom, które mają ich mało. Syrop 3:2 podajemy mocno ciepły, najlepiej w górnej podkarmiaczce 2,5- 3,0 l. gniazdo ocieplamy bardzo mocno. Musimy mieć na uwadze że rodzina wychowuje czerw i niezbędne jest do tego odpowiednie ciepło. Po podkarmiamy usuwamy podkarmiaczkę aby zmniejszyć kubaturę gniazda którą rodzina musi ogrzać.
Gniazdo należy poszerzać w miarę rozwoju rodziny. W okresie wczesnowiosennym lepiej jest robić to z niewielkim opóźnieniem niż trochę za szybko. Robimy to bardzo ostrożnie . Zbyt wczesne poszerzanie gniazda powoduje obniżenie jego temperatury, przez co mniej pszczół wychodzi na pracę lub matka ogranicza czerwienie. Nową ramkę z węzą dajemy silnej rodzinie, gdy temperatura otoczenia, pożytek i duża ilość młodych pszczół w gnieździe dają gwarancję, że zaraz będzie ona odbudowana.
Każdy pszczelarz, właściciel dużej czy małej pasieki, powinien orientować się jakie pożytki dla pszczół znajdują się w okolicy. Od wielkości i czasu występowania pożytku zależy sposób gospodarki oraz efekt pracy czyli zbiory miodu, dlatego powinien posiadać te wiadomości.
Czas rozwoju pszczoły robotnicy, od momentu złożenia jajeczka przez matkę, do wygryzienia się robotnicy z komórki trwa 21 dni . Przez następne 20-21 dni młoda robotnica wykonuje wszelkie niezbędne dla niej i całej rodziny prace w ulu. Nim będzie zdolna znosić do ula nektar lub pyłek upłynie 40 dni. Ten czas jest niezbędny do jej kompletnego rozwoju jako zbieraczki. Jeśli w okolicy naszej pasieki jest pyłek a brak nektaru, a my chcemy doprowadzić swoje rodziny do odpowiedniej siły na określony termin wczesnego pożytku, musimy rozwój rodziny przyśpieszyć przez podkarmianie, aby na odpowiedni czas niezbędna ilość zbieraczek była gotowa do pracy w polu do znoszenia nektaru. Tylko pszczoły wygryzione 21 dni przed wystąpieniem pożytku spełnią pokładane nadzieje. Inne choćby było ich bardzo dużo, przeładowany ul, nektaru nie zniosą i nie przerobią go na miód. Pszczelarz nie posiadający odpowiednich wiadomości będzie narzekał na złe nektarowanie roślin a u pszczelarza znającego zagadnienie mamy plastry pełne miodu w miodni i nadstawce. Gdy w okolicy brak jest pyłku podkarmiania pobudzającego nie prowadzimy, gdyż nie wiele to pomoże. Jedynym rozwiązaniem może być podanie plastrów z zakonserwowaną pierzgą, przygotowanych w ubiegłym sezonie. Podkarmianie prowadzimy syropem cukrowym 1:1 przez 10-14 dni. Dawki dzienne powinny wynosić : 1 i 2 dnia – 250 ml, 3 – 5 dnia 200 ml, 6 – 14 dnia 150 ml. Nie robimy przerw w podawaniu syropu. Stopniowe zmniejszanie dawek jest uzasadnione. W pierwszych dniach wywołujemy nastrój przypływu pokarmu więc karmicielki przystępują do intensywniejszego karmienia matki mleczkiem, co powoduje zwiększony przyrost jajeczek w jej jajnikach. Zmniejszenie dawek w następnych dniach nie zmniejsza rozpoczętego procesu produkcji jajeczek w jajnikach. Aby nie zaszedł wypadek zabierania przez syrop miejsca przeznaczonego matce na czerwienie. Podkarmianie dobrze jest rozpocząć na 50 dni przed wytypowanym terminem wystąpienia głównego pożytku. Na wczesny pożytek dajemy niskie nadstawki.
Okres pracy wiosennej kończy się prędzej czy później w maju. Wstawienie nadstawek wysokich do głównego zbioru uważamy za pracę z okresu lata.
Pod koniec okresu wiosennego powinniśmy przygotować :
– nadstawki z pełnym wyposażeniem,
– sprzęt do hodowli matek na własne potrzeby,
– wybrać doborową, najlepszą rodzinę do wychowu matek (na rozwój pasieki i wymianę starych),
– naczynia do miodu.
BOGDAN PIEKARZ

Zapraszamy na forum dyskusyjne pszczelarzy: http://kolo-pszczelarzy.iq24.pl/