Czerwiec to szczyt pracy, czas maksymalnego rozwoju rodzin z czym wiąże się hodowla matek, miodobranie ale też rójki. Rójka to naturalne dążenie rodziny do rozmnażania. Rodzina dzieli się i część jej wychodzi w formie roju zdolnego do samodzielnego bytu. Zasadniczymi przyczynami rójki są : – naturalna skłonność;
– układ warunków pożytkowo – klimatycznych;
– niewłaściwa gospodarka pasieczna.
Czyli trzymanie rodzin zbyt ciasno i na ciemnych plastrach. Niezapewnienie odpowiedniej wentylacji gniazda i korzystanie ze starych matek a także przedwczesne doprowadzenie rodziny do maksymalnej siły. Ciągle musimy mieć na uwadze że dewizą życia pszczół jest praca. Przez kilka dni bezczynności nagromadza się w rodzinie olbrzymia liczba młodych pszczół. Rodzinę opanowuje pęd do rójki, zakładane są mateczniki i wychodzi rój. Można temu zapobiec przez ciągłość pożytków stosując wędrówki. Gdy rodzina wejdzie w stan rójki z powodu złych warunków atmosferycznych pozostają tylko zabiegi radykalne:
– zabranie matki i zniszczenie mateczników rojowych i danie matecznika hodowlanego;
– zabranie 4 – 5 plastrów krytego czerwiu i danie tyle samo plastrów z czerwiem otwartym;
– zabranie 4 – 5 plastrów krytego czerwiu i danie tyle samo ramek z węzą a pszczoły zmieść na pomost i skroić rzadkim syropem / pozorowanie rójki/;
– naloty zamienne przez przestawienie na miejsce słabej rodziny.
Te zabiegi przeprowadzamy we właściwym czasie i oczywiście usuwamy mateczniki rojowe. Jeśli wyjdzie rój i nie chcemy powiększać pasieki dążymy do tego by nie stracić zbioru miodu.
Gdy rój wyjdzie około 40 dni przed pożytkiem, to zdąży on, oczywiście po osadzeniu, wykorzystać ten pożytek.
Tuż przed wystąpieniem pożytku rój osadzamy samodzielnie i stosujemy nalot z macierzaka ustawiając ul z osadzonym rojem na miejscu macierzaka, który przenosimy na inne miejsce. Tak tworzymy kolosa producenta miodu.
Rój który wyszedł 2 – 3 tygodnie przed pożytkiem wykorzystujemy do intensywnej budowy plastrów na węzie a tuż przed pożytkiem łączymy z macierzakiem.
Pierwsze miodobranie przeprowadzamy w czerwcu, nawet w jego pierwszych dniach. Miód musi być dojrzały, poszyte 2/3 plastra, tylko rzepakowy nie musi być poszyty.
Czerwiec to najlepszy miesiąc do wychowu matek. Musimy mieć właściwie dobraną rodzinę wychowującą oraz materiał zarodowy. O jakości przyszłej matki, obok jej pochodzenia , decydują warunki w jakich dojrzewała i unasieniła się.
Już w czerwcu powinniśmy myśleć o przygotowaniu gniazd na zimę. Przy przeglądach a szczególnie przy miodobraniu, powinniśmy dążyć by najlepsze plastry z niewielką ilością miodu umieszczać w części gniazdowej ula naprzeciw wylotu, co pozwoli nam bez kłopotu wykonać ostatnie miodobranie i zestawić gniazdo zimowe. W okolicy bez późnych pożytków należy ograniczyć matki w czerwieniu. Jest to odciążeniem zdolnych do zbioru nektaru robotnic od karmienia czerwiu w czasie głównego pożytku. Wylęgnięte pszczoły byłyby bezprodukcyjne. Pracy dla nich nie będzie a do zimowli będą za stare. Jest ogólną zasadą aby na 30 dni przed zakończeniem pożytku ograniczyć matkę w miejscu przyszłej zimowli na 5 – 6 plastrach. gdy korzystamy z lip jest to trzecia dekada czerwca. Można też w środek gniazda po 5 – 6 plastrach, wstawić ramkę z węzą, którą już niechętnie pszczoły odbudowują a matka raczej jej nie sforsuje i będzie czerwić w jednej połowie gniazda.
BOGDAN PIEKARZ
Zapraszamy na forum dyskusyjne pszczelarzy: http://kolo-pszczelarzy.iq24.pl/